Książkę kupiłem, gdyż lubię twórczość U2 i Bono. Czyli czysta ciekawość i pozytywne emocje do twórczości, którą mamy okazje słuchać już przez kilka dekad.
Bono postanowił opowiedzieć o swoim życiu używając do tego owoców swojej twórczości, czyli tekstów 40 piosenek oraz rysunków. Z tego powodu pozycja jest dość opasła, bo ma ponad 600 stron. Wiem – dla nie jednego to będzie wyzwanie. Szczególnie w czasach obrazów i krótkich wiadomości. Ale czy można było inaczej? Pewnie tak, choć to nie byłby Bono.
Byłem ciekaw zarówno formy tej książki jak i jej treści. Osobiście, czytając kolejne rozdziały, miałem przyjemność poznania Bono jak i innych członków zespołu U2, poprzez wiele rodzinnych historii, bardzo intymnych (relacja z ojcem i matką, budowanie znajomości z Ali zakończonej trwającym do tej pory małżeństwem); czy też tych związanych z działalnością poza estradową. Równie interesujących i pokazujących serce autora.
Gdy dodamy do tego kontekst kulturowy i polityczny Irlandii, gdzie zespół powstał i rozpoczynał swoją przygodę na estradzie, znajdziemy wiele odpowiedzi, dlaczego słuchamy piosenek jak „Sunday Bloody Sunday”. Ale także, gdy sięgniesz po tą pozycję znajdziesz odpowiedź na pytanie, które swego czasu dręczyło Edge’a: „czy można być kapelą rockową i jednocześnie wierzyć w Boga?”
Odpowiedź…znajdziesz w książce. Polecam!
Tekst: Zbyszek Masewicz
Foto książki: Ewa Milun-Walczak